16 stycznia 2016

MObil origami

Co robi przyszła mama na 3 dni przed porodem...? Składa origami:)))
I oto wyszło z tego składania takie cudo, które ciągle bardzo mi się podoba. Mobil pięknie się porusza przy każdym, nawet lekkim ruchu powietrza. Obawiałam się o jego trwałość, ale sprawdza się całkiem nieźle. Narazie tylko jeden żuraw ucierpiał przez ciekawość małych rączek, ale było już kilka sytuacji wymagających refleksu rodzica bo niemowlaki to jednak cwane (i szybkie) bestie są!



Stwierdzam, że mam do niego sentyment. 
Pamiętam, jak przy okazji odliczania był taką "kropką nad i" moich przygotowań. Torba spakowana? To jeszcze tylko mobil i mogę jechać na porodówkę:) Kilka tygodni później rozpływałam się na widok pierwszych ciekawskich spojrzeń i uśmiechów do żurawi. A teraz dwoję się i troję jak dać dotknąć, żeby ich nie unicestwić:)
Chyba nic bym w nim nie zmieniła. No może tylko mocowanie - bo mimo że patyczki do szaszłyków dają radę, idealnym zwieńczeniem nie są:) Dobrze, że spod papierowego klosza tego nie widać...Hihi...




Zdjęcia starocie, ale jakoś nie mogłam się zebrać na aktualne...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś i dziękuję za każdy pozostawiony komentarz!