Strandmon IKEA w kolorze szarym....Marzył mi się baaardzo długo. Raz nawet po niego pojechaliśmy i okazało się, że się skończyła seria:) Pfff...I faktycznie przez moment go nie było. Wtedy zapadła decyzja że jak powróci będzie nasz!
ALE kilka dni po zakupie a przed narodzinami Potomka pojawiła się wizja wszędobylskich plam. No bo przecież jest najwygodniejszy do karmienia. Wolałam dmuchać na zimne i z taaakim wielkim brzuchem jak słoń uszyłam mój pierwszy w życiu pokrowiec na fotel:) A teraz to już sobie nie wyobrażam pokoju dziecka bez niego:)
Oryginał. Pięęękny. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cieszę się, że tu jesteś i dziękuję za każdy pozostawiony komentarz!